Zabytkowa cerkiew rzymskokatolicka w Łopiance
Bieszczady skrywają w sobie wiele cennych zabytków, które są zarówno historyczną, jak i dekoracyjną częścią tej pokrytej leśnym gąszczem krainy. Jedną z takich perełek jest cerkiew, której żaden miłośnik zabytkowych świątyń nie powinien przegapić. Cerkwię bardzo często odwiedzają turyści, pomimo że dotarcie do niej nie jest najłatwiejsze. Niemniej jednak zwiedzenie tego wyjątkowego miejsca powinno znaleźć się na liście każdego, kto udaje się w Bieszczady.
Wzloty i upadki łopieńskiej cerkwi
Cerkiew w Łopience to kameralna świątynia. Pokryta białym tynkiem i wzmocniona drewnianymi belkami skupia w sobie wiele lat burzliwej historii. Do świątyni dołączona jest nagrobna kaplica i drewniana dzwonnica. Najgorsze czasy dla cerkwi nadeszły w 1947, gdy z ramienia projektu „Akcja Wisła”, z budynku zaczęto wynosić coraz więcej przedmiotów. Potem nadeszła pora na blaszany dach, który sprawnie zdemontowano. W rezultacie splądrowano cały obiekt. Przez kolejnych kilkadziesiąt lat nagie mury budynku były pozbawione dachu nad głową.
Ratunek nadszedł w latach siedemdziesiątych, gdy okoliczna ludność postanowiła przywrócić kaplicy dawną świetność. Całe prace remontowe zostały opłacone i przeprowadzone przez mieszkańców pobliskich wiosek. Grupy robotników zajmowały się konserwacją murów, tynkowaniem ścian i wylewaniem betonowej posadzki. Usunięto też nadmiar roślinności. Ponadto, wstawiono nowe drzwi i okna, a górę ponownie przykrył blaszany dach. Obecnie opiekę nad cerkwią w Łopience sprawuje Towarzystwo Karpackie, które postanowiło udostępnić obiekt zwiedzającym. A przez cały lipiec i sierpień odprawiane są tam nabożeństwa rzymskokatolickie, na które uczęszczają zarówno okoliczni mieszkańcy, jak i przyjezdni.
Ozdobne dekoracje i niepowtarzalna atmosfera
Zaraz po wejściu do cerkwi pojawiają się surowe ściany z litego kamienia. Wtopiono w nie prześliczne witraże, które przepuszczają kolorowe promyki słońca. W głównym pomieszczeniu znajduje się przepiękny ołtarz, nad którym pieczę sprawuje wizerunek Matki Boskiej Łopieńskiej. Malowidło wyszło spod ręki utalentowanej artystki Jadwigi Denisiuk. Jego zadaniem jest zastępowanie oryginału, który obecnie przebywa w kościele wsi Polańczyk. Cerkiew w Łopience niejednokrotnie została wystawiona na próbę. Na szczęście za każdym razem udało jej się przetrwać. Faktem jest, że świątynia nie ma za sobą łatwej historii. Jednak to nie powstrzymuje licznych turystów przed odwiedzaniem tego wyjątkowego miejsca.
Warto wrzucić coś na ząb
A po odwiedzeniu cerkwi można udać się do okolicznej restauracyjki i zakosztować niebiańskiej kuchni regionalnej. Uraczyć się posiłkiem, a w trakcie jedzenia podziwiać zjawiskowe krajobrazy Bieszczadów. Łopianka mieści się w cichej okolicy z dala od miejskiego chaosu i nieustannego pośpiechu. Można tutaj urządzić sobie rodzinny piknik na tle górskiej panoramy i rozkoszować się cudami matki natury. Wioska być może nie jest zbyt wielka, ale za to jest bardzo obrazkowa.